ARGUMENTY ZA WIARĄ#25 Nieracjonalność kochania i poświęcania się dla bliźniego.

Posted: 6 listopada 2013 in ARGUMENTY ZA WIARĄ

Seria “ARGUMENTY ZA WIARĄ” ma na celu pokazanie, że chrześcijaństwo i ogólnie wiara w Boga nie jest czymś co wymaga całkowitego wyłączenia myślenia. Cykl ten może nie da niezbitego 100% dowodu na istnienie Boga (nie taki jest jego cel), lecz powinien sprawić, aby przynajmniej niektóre osoby niewierzące zmieniły swoją postawę z bezmyślnego wyśmiewania chrześcijaństwa w założenie, że “być może coś w tym jest”. Z kolei osoby już wierzące być może wzmocnią swoją wiarę po kolejnych wpisach z tej serii.

Dalej fantazja moja nie nadąży.
A już wtórzyła pragnieniu i woli
Jak koło, które w parze z kołem krąży,
Miłość, co wprawia w ruch słońce i gwiazdy.
Dante Alighieri – „Boska komedia”

Różnica między chrześcijanami a ateistami nie ogranicza się do odmiennych przekonań na temat samej tylko genezy człowieka. Różnica ta dotyczy także przekonań co do sensu i celu ludzkiego życia. Chrześcijanin wierzy, że celem jego życia jest coś większego, a raczej ktoś większy, niż martwa materia, nieświadoma siebie przyroda czy nieświadome siebie prawa ewolucji. Największe trudności intelektualne mają ci ateiści, którzy decydują się na to, by kochać innych ludzi. Z perspektywy ateizmu jest to bowiem zachowanie irracjonalne, a zatem sprzeczne z założeniami samego ateizmu. Skoro bowiem nieświadoma siebie materia czy ślepy przypadek sprawił, że przez kilkadziesiąt lat mogę funkcjonować jako świadoma siebie grudka materii i decydować o moim zachowaniu, to jedyną racjonalną postawą jest w tej sytuacji skrajny egoizm. Troska o drugiego człowieka musi być tu uznana za zachowanie irracjonalne.

Wprawdzie u zwierząt obserwujemy zachowania „altruistyczne” (na przykład utrata życia w obronie potomstwa), to jednak zwierzęta nie czynią tego ani świadomie, ani dobrowolnie. Wykonują jedynie program, który (w ich naturę?) został (przypadkowo?) wpisany. Jeśli natomiast ateista świadomie i z własnej woli decyduje się na troskę o kogoś innego niż on sam, to — chcąc działać w racjonalny sposób — powinien znaleźć racjonalne motywy takiego właśnie działania. Tymczasem w ramach założeń ateizmu racjonalne uzasadnienie troski o innych nie jest możliwe. W tej perspektywie jedyną logicznie uzasadnioną postawą jest skrajny egoizm. Skoro bowiem ktoś wierzy, że jego życie jest wynikiem przypadku i że jego śmierć jest końcem istnienia — i to niezależnie od sposobu tego istnienia! — to najrozsądniejszą strategią jest troska wyłącznie o własną wygodę oraz walka z drugim człowiekiem, który jest rywalem w osiągnięciu ograniczonej przecież ilości dóbr, będących do naszej dyspozycji.

miłość ani śmierć, ani życie, ani aniołowie

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/zwyklym_jezykiem_03.html

Dodaj komentarz